3 elementy tworzenia rozpoznawalnej marki w weterynarii

Ocena:

0/5 | 0 głosów

Budowa marki usług jest czynnością zdecydowanie inną niż budowanie marki produktu, który znamy ze sklepowych półek. Trudno określić, czy jest to proces łatwiejszy. Na pewno specyfika usług i jej powiązanie z osobą czy firmą je świadczącą powoduje to, że marka lecznicy będzie identyfikować miejsce, jak i personel medyczny.

 

Budowanie wizerunku należy rozpocząć od:

  1. nazwy,

  2. logo z możliwością aplikacji na wszystkie materiały – wizytówki, papiery firmowe, pieczątki, recepty, książeczki zdrowia, skierowania itp. oraz

  3. sloganu.

 

Nazwa

Nazwa jest to ważny element każdej działalności. W przypadku usług weterynaryjnych istnieje problem natury prawnej. Nazwa musi zawierać rodzaj oznaczenia zakładu leczniczego dla zwierząt, przez co staje się bardzo długa, ale jednocześnie mówi o zakresie stosowanych usług. Ponadto dotyczy to wszystkich działających na rynku usług weterynaryjnych. Dlatego uzupełnijmy nazwę gabinet (lecznica, przychodnia, klinika) o charakterystyczny element i wykorzystajmy go w projektowaniu logo. Zasady tworzenia nazwy mówią, że musi być ona krótka, wpadająca w ucho i łatwa do zapamiętania. Dobrze by było, gdyby kojarzyła się z oferowanymi usługami. Oczywiście ocena nazwy jest czysto subiektywna, dlatego zanim się taką nazwę wybierze, należy przeprowadzić ankietę wśród znajomych, potencjalnych klientów. Musimy pamiętać o tym, że nie wszystko, co podoba się nam, będzie pozytywnie odbierane przez docelowego odbiorcę. Dlatego przygotujmy kilka wariantów nazwy i postawmy na ten, który jest najchętniej wybierany przez ankietowanych.

 

Logo

Mamy już nazwę, czas na logo – dzięki niemu nasza praktyka będzie bardziej identyfikowalna. Pamiętajmy, że żyjemy w społeczeństwie obrazkowym. Przyzwyczajenie klientów do prostego, o konkretnym przekazie symbolu graficznego pozwoli zaoszczędzić nam wiele czasu i pieniędzy na promowanie naszego zakładu leczniczego, a jednocześnie wyróżni go na rynku.

 

Zanim rozpoczniemy proces tworzenia logo, trzeba odpowiedzieć sobie na kilka pytań.

1. Co logo ma mówić o naszej praktyce?

2. Czy logo powinno identyfikować branżę?

3. Czy logo powinno zawierać slogan, hasło, motto, opis?

4. Czy może to być symbol abstrakcyjny?

5. Z ilu kolorów ma się składać?

 

Jeżeli mamy konkretną wizję, to przelejmy ją na papier. Najodpowiedniejszy kolor to taki, który kojarzy się z weterynarią, czyli wskazane będą odcienie zielonego. Nie warto stosować zbyt wielu kolorów, bo logo stanie się wówczas mniej czytelne i będzie rozpraszać uwagę.

 

Podobnie jak w przypadku nazwy, przygotujmy pakiet 3–5 propozycji i poddajmy je ocenie. Dowiedzmy się, czy logo jest czytelne, czy mówi, jakiej branży dotyczy, a przede wszystkim, czy buduje pozytywne skojarzenia.

 

Slogan

Uchwycenie istoty misji naszej firmy jest kwestią bardzo ważną, ale często pomijaną przez lekarzy weterynarii. Oczywiście „usługi weterynaryjne” same przez się mówią, czego dotyczą, ale slogan działa lepiej, ponieważ wyróżnia nas spośród tych, którzy go nie mają, a nam przypomina, w którym kierunku ma podążać firma. To przekaz, wokół którego budujemy wizję firmy oraz identyfikujemy z nią cały nasz personel. Dla klientów komunikat tekstowy to wartość dodana. Krótka forma powinna przekonywać i zachęcać do korzystania z usług placówki, np. „Dbamy o twoich przyjaciół”.

 

Jakie elementy wpływają jeszcze na wizerunek naszej praktyki? Na pewno miejsce jej usytuowania. Jeżeli nie masz dobrej lokalizacji, to zastanów się, czy na pewno chcesz otwierać swoją praktykę w tym właśnie miejscu. Na niewiele zdadzą się starania budowania pozytywnego wizerunku, jeżeli placówka będzie w znacznym stopniu oddalona od ciągów komunikacyjnych, osiedli mieszkalnych, miejsc, do których udają się właściciele zwierząt na spacery. Kolejnym ważnym elementem budowania mocnego wizerunku placówki leczniczej jest jej estetyczny wygląd, zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz. Niech zastosowana kolorystyka kojarzy się z weterynarią. Drzwi wejściowe niech nie będą przeszkodą, a oświetlenie, okna (czyste), zapach w poczekalni powodują pozytywne skojarzenia.


 

Marzena Pytlarz

prawniczka w Kancelarii PPC Legal

Serwis Lekarza Weterynarii